![]() |
|
Rozdziały: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19 |
|
|
|
| |
Egipt a Izrael: Morze Czerwone |
|
1 A nad bezbożnymi trwał aż do końca gniew bezlitosny, Bóg przewidział bowiem również przyszłe ich sprawy: |
|
2 że pozwoliwszy tamtym odejść i odesławszy ich spiesznie, pożałują tego i będą ścigali. |
|
3 Jeszcze byli pogrążeni w żałobie i płakali nad grobami umarłych, a już powzięli inny nierozsądny zamiar i ścigali jak zbiegów tych, których pozbyli się z błaganiem. |
|
4 Sprawiedliwy los pchał ich ku tej ostateczności i przywiódł do zapomnienia o tym, co się stało, by dopełnili kary, której brakowało plagom, |
|
5 i by lud Twój podjął przedziwną wędrówkę, oni zaś – by znaleźli śmierć niespotykaną. |
|
6 Całe stworzenie znów zostało przekształcone w swej naturze, powolne Twoim rozkazom, by dzieci Twe zachować bez szkody. |
|
7 Obłok ocieniający obóz i suchy ląd ujrzano, jak się wynurzał z wody poprzednio stojącej: drogą otwartą – Morze Czerwone i pole zielone – z burzliwej głębiny. |
|
8 Przeszli tędy wszyscy, których chroniła Twa ręka, ujrzawszy cuda godne podziwu. |
|
9 Byli jak konie na pastwisku i jak baranki brykali, wielbiąc Ciebie, Panie, któryś ich wybawił. |
|
10 Jeszcze bowiem pamiętali swoje przesiedlenie: jak to zamiast rodzić stworzenia, ziemia wydała komary i zamiast istot wodnych rzeka mnóstwo żab wyrzuciła. |
|
11 Potem zaś widzieli również nowe narodziny ptaków, gdy wiedzeni żądzą prosili o wyszukane pokarmy: |
|
12 dla jej zaspokojenia bowiem z morza przyszły im przepiórki. |
|
Egipt a Sodoma |
|
13 A i kary przychodziły na grzeszników nie bez uprzednich znaków – gwałtownych piorunów. Słusznie cierpieli za swe własne złości, bo żywili ku gościom najgorszą nienawiść. |
|
14 Tamci nie przyjęli przybyszów nieznanych, ci wzięli w niewolę dobroczynnych gości. |
|
15 I nie tylko to: tamci zasłużą na wzgląd niejaki, bo nieradzi przyjmowali obcych, |
|
16 ci zaś przyjąwszy z uroczystościami i już do swoich praw dopuściwszy, utrapili trudami okropnymi. |
|
17 Poraziła ich też ślepota, jak tamtych u drzwi sprawiedliwego, kiedy nieprzenikniona ciemność ich otoczyła i każdy szukał drogi do drzwi swoich. |
|
Końcowe wnioski |
|
18 Żywioły bowiem, gdy się inaczej ze sobą zestroją, odmieniają rodzaj rytmu, jakby dźwięk harfy, zawsze pozostając w tonie. Łatwo to wykazać, widząc, co się stało: |
|
19 ziemne bowiem stworzenia zmieniały się w wodne, a wodne na ląd wychodziły. |
|
20 Ogień w wodzie wzmagał swoją siłę, a woda zapominała o swej własności gaszenia. |
|
21 I na odwrót: płomienie nie spalały ciał wątłych stworzeń pośród nich chodzących ani łatwo topliwego pokarmu niebieskiego o wyglądzie lodu. |
|
22 Pod każdym bowiem względem wywyższyłeś lud Twój, Panie, i rozsławiłeś, i nie zapomniałeś, wspierając go w każdym czasie i na każdym miejscu. |