![]() |
|
Rozdziały: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, |
|
| |
Satyra społeczna: Na świecie panuje gwałt |
|
1 Czemu Wszechmocny nie ustala terminów, a najbliżsi nie znają dni Jego? |
|
5 niby osły na pustkowiu. Wychodzą, by szukać pracy, żywności szukają do wieczora, pożywienia dla dzieci. |
|
| |
8 gdy burza ich w górach zaskoczy, do skały bezdomni się tulą. |
|
9 Sieroty odrywa się od piersi i w zastaw zdziera się suknię. |
|
| |
11 Wśród murów się męczą w południe, choć depczą tłocznie – spragnieni. |
|
12 Jęcząc, umierają w mieście, ranni wołają: Ratunku! – a Bóg nie słyszy wołania. |
|
13 Inni nie cierpią światła, nie chcą uznać Jego dróg, na ścieżkach Jego nie trwają. |
|
14 Morderca nie wstaje za dnia, by zabić biedaka, nędzarza, lecz chodzi po nocy jak złodziej. |
|
15 Czeka na mrok cudzołożnik, mówi: Mnie oko nie dojrzy, mrok jest zasłoną dla twarzy. |
|
16 O zmroku do mieszkań się włamią, za dnia dom szczelnie zamknięty, światła oni nie cierpią. |
|
17 Mrokiem zda się im dojrzany poranek, przywykli do grozy nocy. |
|