![]() |
|
Rozdziały: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, |
|
| |
Odpowiedź Hioba: Tylko umęczony zna swą nędzę |
|
| |
2 Proszę was, zważcie nieszczęście, połóżcie na szali zniszczenie: |
|
3 cięższe to od piasku morskiego, stąd nierozważne me słowa. |
|
4 Bo strzały Boga tkwią we mnie, moja dusza truciznę ich pije, strach przed Bogiem na mnie naciera. |
|
5 Czy dziki osioł ryczy na trawie lub mruczy wół, gdy ma paszę? |
|
| |
| |
8 Któż zdoła ziścić mą prośbę? Niech spełni Bóg moje życzenie! |
|
9 Oby się zgodził mnie zmiażdżyć i przeciął pasmo dni moich! |
|
10 Przez to już będę miał ulgę, ucieszę się w mojej udręce, że nie wzgardziłem słowami Świętego. |
|
11 Czy starczy mi sił, aby przetrwać? Jakiż tu cel cierpliwości? |
|
| |
13 Nie znajdę dla siebie pociechy. Choć stokroć pomnożę zasoby, daleki ode mnie ratunek. |
|
14 W rozpaczy mieć pomoc od bliźnich, to wrócić do czci Wszechmocnego. |
|
15 Najbiliżsi zawiedli jak potok, jak zimowy strumień uchodzą |
|
16 od lodu, co płynie, zmącony, gdy śnieg już nad nim topnieje, |
|
| |
18 Ze swych dróg karawany zbaczają, w pustyni zagłębią się, zginą: |
|
19 podróżni z Temy wzrok natężają, szukają wędrowcy ze Saby. |
|
20 Wstyd im, że mieli już pewność, zmieszani, gdy przyszli na miejsce. |
|
21 Tym wy jesteście dla mnie, przeraża was moje nieszczęście. |
|
22 Czyż mówiłem: Dajcie mi coś, wykupcie mnie swoim bogactwem? |
|
23 Uwolnijcie z ręki ciemiężcy, wykupcie mnie od okrutników? |
|
24 Wskazania dajcie – zamilknę, i wyjaśnijcie, w czym błądzę. |
|
25 Ileż potęgi jest w słowach szczerych! A cóż pomoże wasze łajanie? |
|
26 Czyż chcecie ganić same słowa – i mowy rozpaczy przez wiatr porywane? |
|
| |
| |
29 Zmieńcie się, zło niech zaniknie; zmieńcie się, o prawość mą chodzi. |
|
30 Czyż język mój jest występny? Czy podniebienie grzechu nie rozezna? |
|